Sytuacja branży wodociągowo-kanalizacyjnej po niesławnej konferencji w dniu 12 września 2022 r., w której wzięli udział Marek Gróbarczyk – sekretarz stanu w Ministerstwie Infrastruktury, pełnomocnik rządu ds. gospodarki wodą oraz inwestycji w gospodarce morskiej i wodnej oraz Paweł Rusiecki - zastępca prezesa Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie ds. zarządzania środowiskiem wodnym należy chyba do najtrudniejszej od kilkudziesięciu lat. Wszystko na skutek politycznie motywowanych decyzji mających na celu zablokowanie wzrostu cen za wodę i ścieki dla dobra obywateli. Żaden przedstawiciel branży wod-kan, mający cokolwiek wspólnego z taryfami za wodę i ścieki, nie ma chyba wątpliwości, że słowa ministra, iż "Naszym celem jest to, aby podwyżka cen wody wynosiła zero" należy traktować tylko i wyłącznie jako nakierowane na osiągnięcie korzyści politycznych. Nadmienić należy, iż w treści art. 27a ust. 3 ustawy o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzaniu ścieków określającej zadania organu regulacyjnego próżno szukać walki z inflacją, a taka przesłanka co do zapowiadanego postępowania regulatora padła z ust ministra.

W ostatnich miesiącach możemy zaobserwować walkę branży wod-kan o to, by do opinii publicznej przedostały się informacje o jej tragicznej sytuacji. Próby dialogu z rządem czy Wodami Polskimi miały miejsce chociażby podczas debaty w Senacie RP w dniu 24 października 2022 roku (więcej na ten temat można przeczytać tutaj). Odbyły się także liczne protesty przedstawicieli branży i to zarówno pod kancelarią Prezesa Rady Ministrów jak i Dyrektorów Regionalnych Zarządów Gospodarki Wodnej. Z całą pewnością takich protestów będzie więcej, ponieważ branża wod-kan znajduje się w dramatycznej sytuacji. Brakuje pieniędzy nie tylko na nowe inwestycje, bo te już dawno zostały wykreślone z planów, ale nawet na wypłacanie wynagrodzeń pracownikom za świadczoną w zeszłym roku pracę. Dotyczy to zwłaszcza tych najmniejszych zakładów budżetowych bo tam sytuacja jest najtrudniejsza. Jeżeli nic się nie zmieni, to do nich będą dołączały również te średnie i duże. Traktowanie przez Wody Polskie, jak to ładnie ujął minister Gróbaczyk, wniosków o skrócenie okresu obowiązywania taryf za wodę i ścieki w sposób konserwatywny oznacza nic innego, jak łamanie prawa przez organy regulacyjne, które powinny skracać taryfy w uzasadnionych przypadkach. Z całą pewnością przesłanki co wystąpienia uzasadnionego przypadku dotyczą głównego powodu takiego stanu rzeczy, a mianowicie rozpędzającej się cały czas inflacji, z cenami za energię elektryczną na czele. Stosowanie ceny maksymalnej za energię elektryczną przez przedsiębiorstwa wod-kan (więcej na ten temat tutaj) do końca 2023 roku zmieniło tylko tyle, że wzrost kosztów z tego tytułu sięga kilkudziesięciu/kilkuset, a nie kilku tysięcy procent. Nijak mają się one do zaplanowanej w 2021 roku inflacji na trzy przyszłe lata na poziomie około 3% rocznie. Zgodnie z deklaracjami, które padły na wspomnianej konferencji sytuacja blokowania podwyżek za wodę i ścieki miałaby trwać mniej więcej przez rok (od konferencji), czyli zupełnym zbiegiem okoliczności do wyborów parlamentarnych.

Zatwierdzane wnioski o skrócenie taryf

W pierwszych tygodniach po konferencji można było zauważyć całkowite zawieszenie sytuacji taryfowej. Branża wyczekiwała jak rozwinie się sytuacja. Niestety okazało się, że deklaracje co do odrzucania wniosków o skrócenie taryf przez organy regulacyjne stawały się rzeczywistością. Z wypowiedzi medialnych prezesa Rusieckiego wynikało, że po pierwszych kilku tygodniach zatwierdzono kilkadziesiąt wniosków taryfowych. Jak się okazało, nie były to wnioski o skrócenie taryf, tylko wnioski o ich zatwierdzenie oraz wnioski o zatwierdzenie cen i stawek opłat na pierwsze 18 miesięcy. Tymczasem walka branży wodociągowo-kanalizacyjnej o nagłośnienie swojej sytuacji przybierała na sile. Daleko mi do huraoptymizmu, ale wszystko wskazuje na to, że coś drgnęło w "konserwatywnym" podejściu Wód Polskich, co do oczekiwanych przez ministra Gróbarczyka wysokościach podwyżek cen wody i ścieków.

W ciągu czterech miesięcy od niesławnej konferencji, tzn. w okresie od 13.09.2022 r. do 12.01.2023 r. Wody Polskie zatwierdziły i opublikowały 138 wniosków. Jest to łączna liczba wszystkich rodzajów wniosków. Tych najważniejszych, pod względem oczekiwań branży wod-kan, czyli wniosków o skrócenie taryf w analizowanym przeze mnie okresie jest 39. Nadal jest to mało w porównaniu do liczby odrzucanych wniosków, ale widoczna jest pewna zmiana podejścia organów regulacyjnych. Z jedenastu Regionalnych Zarządów Gospodarki Wodnej wniosków o skrócenie taryfy nie zatwierdziły (i opublikowały) jedynie trzy. Są to Bydgoszcz, Gdańsk oraz Wrocław. Co do RZGW Gdańsk to sytuacja jest taka, ze jest to jedyne RZGW, które nie publikuje swoich decyzji a jedynie taryfy, czyli zgodnie z "bardzo literalnym "brzmieniem art. 24e ust. 1 ustawy o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzaniu ścieków. Oznacza to, że zakwalifikowanie przeze mnie tych publikowanych w Gdańsku taryf w 100% zależne jest od opisu widniejącego na stronie BIP, bez faktycznej weryfikacji treści decyzji jak ma to miejsce w pozostałych przypadkach. Sugerowanie się opisem jest bardzo mylące, ponieważ w poszczególnych RZGW panuje pod tym względem spora dowolność, żeby nie powiedzieć chaos. 

Poniżej załączam Tabelę 1, która prezentuje dokładne dane o liczbie opublikowanych taryf po konferencji w dniu 12 września 2022 r. w podziale na wnioski o zatwierdzenie taryf, skrócenie okresu obowiązywania dotychczasowej taryfy oraz o zatwierdzenie cen i stawek opłat na pierwsze 18 miesięcy wydanych przez Dyrektorów poszczególnych RZGW. Zestawienie sporządzone zostało według stanu na dzień 12 stycznia 2023 roku. 

2022 05 09 artykul tabela

Weryfikacja danych, które można uzyskać z opublikowanych wniosków o skrócenie okresu obowiązywania dotychczasowej taryfy (oraz taryf skracanych) przynosi wiele cennych dla przedsiębiorstw wod-kan informacji. Wymaga to sporej ilości czasu, ale można uzyskać dzięku temu informacje między innymi co do długości trwania taryfy skracanej przed złożeniem wniosku o skrócenie, długości rozpatrywania takiego wniosku przez organ regulacyjny, ewentualnych zmian w strukturze taryfy i przede wszystkim o wysokości akceptowanych podwyżek. Można poznać te powody, które organy regulacyjne uznają za uzasadnione w świetle art. 24j ust. 1 ustawy. Wszystkie te aspekty zostały przeze mnie przeanalizowane a wyniki tej analizy prezentować będę między innymi na szkoleniu "Rosnąca liczba zatwierdzanych wniosków o skrócenie taryf. Analiza aktualnego podejścia organów regulacyjnych, także w świetle korzystnych dla branży wyroków sądowych". Zachęcam do udziału w tych szkoleniach.

Autor: Marcin Błędzki